wtorek, 2 czerwca 2015 |

Wpis informacyjny

Pomimo obietnic poprawy, chyba nic z tego. Kiedy myślę o terminach i o tym, że ludzie czekają, tylko odechciewa mi się pisać. Całkiem lubię tworzyć „Klinikę”, ale przez ostatnie miesiące nie miałem ani weny, ani czasu zająć się jej kontynuacją. Prawdopodobnie jeszcze coś na bloga wrzucę, może za tydzień, a może za pół roku. Nie wiem. Przepraszam wszystkich, którzy mieli nadzieję dowiedzieć się, jak skończy się historia szybciej, niż za 10 lat. ;) Inna sprawa, że zapewne jak większość osób posiadających blogaska z opkiem, chciałbym kiedyś wydać powieść i choć plany te są niesamowicie odległe, staram się w wolnych chwilach skupić na dopracowywaniu pomysłu na nią. „Klinika” miała być raczej moją próbą ćwiczenia warsztatu, ale cóż. Wyszło, jak wyszło. Do prowadzenia takich stron zapał mam iście słomiany. Zdarza mi się jednak pisywać krótkie, jednoczęściowe opowiadania, więc może je tu kiedyś powrzucam, o ile ktoś będzie chętny na czytanie.
Pisałem to chyba pod każdym wpisem, ale napiszę raz jeszcze: bardzo mnie cieszy tak pozytywny odzew pod każdym rozdziałem. :) Dziękuję wszystkim komentującym!

Pozdrowienia,
mr. Gore

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SZABLON WYKONANY PRZEZ TYLER. OBRAZEK W NAGŁÓWKU POCHODZI STĄD.